Nie przegap naszego rozdania książek Heal Local! Zobacz szczegóły na końcu posta!
To była tylko kwestia czasu, zanim popularność lokalnego ruchu żywnościowego rozszerzy się na ziołolecznictwo. Podobnie jak żywność, lokalna medycyna ziołowa przynosi coś do stołu – lub w apteczce, w tym przypadku – co jest równie ważne jak korzyści lecznicze: połączenie z naszym lokalnym ekosystemem. Nazwij to je ne sais quoi, nazwij to terroir lub nazwij to medycyną ziemi – niezależnie od tego, jak to opisujemy, karmi nas w sposób nieuchwytny, ale rzeczywisty, niewytłumaczalny, ale potrzebny.
Lokalne rośliny budują i leczą
W swojej książce Heal Local: 20 Essential Herbs for Do-it-Yourself Home Healthcare zielarka Dawn Combs przedstawia porywający przypadek lokalnej medycyny i zachęca do korzystania z lokalnych i/lub uprawianych w domu ziół jako podstawy domowej apteki . Podobnie jak w przypadku lokalnej żywności, powodów jest wiele: od wiedzy o tym, jak zioła są uprawiane i zbierane, abyśmy mogli mieć pewność co do ich skuteczności jako sprzymierzeńców w leczeniu; do ponownego połączenia się z ziemią, która nas wspiera i uczestniczenia w odbudowie społeczności ludzkiej i lokalnych gospodarek; do prowadzenia naszej rozmowy na temat zrównoważonego rozwoju. Jeśli naprawdę poważnie myślimy o „zmniejszeniu naszego śladu”, lokalna medycyna musi stać się częścią rozmowy. Piękno polega na tym, że wpływ medycyny roślinnej wykracza poza łagodzenie naszych dolegliwości zdrowotnych i naszego wpływu na środowisko; przenika do naszego codziennego życia, wzbogacając nasze doświadczenia i pogłębiając nasze korzenie, gdy łączymy się z roślinami, ziemią i rolnikiem na drodze.
Muszę powiedzieć, że bardzo podobał mi się wyważony punkt widzenia autora na skrzyżowanie ziołolecznictwa i współczesnej medycyny alopatycznej, ponieważ nie jest to debata my kontra oni. Aby w pełni dbać o nasze dobre samopoczucie i być naprawdę zrównoważonym, wszyscy korzystamy z partnerstwa między tymi systemami medycyny. Nie tylko to, ale wzięcie odpowiedzialności za własne zdrowie i uczenie się, jak dbać o nasze codzienne potrzeby związane z dobrym samopoczuciem, nie tylko daje nam siłę i poprawia nasze zdrowie, ale także odciąża system opieki zdrowotnej, dzięki czemu lekarze mogą zwrócić na siebie uwagę od leczenia każdego przeziębienia i grypy, które przechodzą przez drzwi, po głębsze zanurzenie się w pacjentach, którzy naprawdę potrzebują interwencji medycznej.
Zrób to sam Domowa opieka zdrowotna z lokalną medycyną roślinną
Chociaż książka jest po części wezwaniem do działania, jest również w dużej mierze praktycznym przewodnikiem po przygotowywaniu i podawaniu leków ziołowych. Jak opisuje autorka, książka zaczęła się jako przewodnik dla jej męża, aby wiedział, jakie zioła podawać swojej rodzinie, gdy albo jej nie ma w pobliżu, albo sam jest pacjentem. Wybrała dwadzieścia „niezbędnych” ziół – zarówno dzikich, jak i uprawnych – które rosną lokalnie na jej farmie w Ohio, opisuje ich działania lecznicze, potencjalne zastosowania, informacje o zbiorach i przeciwwskazania w obszernej monografii (podobnej do monografii The Herbarium), a następnie opisuje, jak wykorzystuje je na różne dolegliwości. Zaczyna od sytuacji nagłych i pierwszej pomocy, takich jak atak astmy, oparzenia, krwawienie, zawał serca, gorączka, infekcja i rany (między innymi) i opisuje chorobę lub nagły wypadek, jakie kroki należy podjąć, jakie zioła zastosować używać i jak nimi zarządzać. Kolejne sekcje są uporządkowane według systemów i dostarczają tego samego rodzaju informacji o powszechnych dolegliwościach układu oddechowego, nerwowego, pokarmowego, krążenia, skórnego, moczowego i hormonalnego/rozrodczego, a także powszechnych dolegliwości wieku dziecięcego. Każda z nich jest zaznaczona zacienionymi paskami na krawędzi książki, dzięki czemu łatwo się do nich odnieść.
Ona przyznaje również, że zioła nie są podejściem uniwersalnym i że zioło i dawka, które działają na jedną osobę, mogą nie być tym samym ziołem i dawką, które działają na inną osobę z tą samą dolegliwością; dla skutecznych rezultatów konieczne jest wzięcie pod uwagę energii osoby, dolegliwości i zioła.
Jestem zielarzem w mojej rodzinie i chociaż moja rodzina jest otwarta na wspieranie ich zdrowia i dobrego samopoczucia przez zioła, nie spędzają dużo czasu na czytaniu książek w celu uzyskania informacji. Zamiast tego zwracają się do mnie w poszukiwaniu odpowiedzi. Tak się złożyło, że mój mąż wziął egzemplarz Heal Local, który zostawiłem na naszym stoliku do kawy, i czytał przez dobre pół godziny, zanim stwierdził, że to doskonała książka. Był pod wrażeniem sposobu, w jaki informacje zostały przedstawione w ten praktyczny sposób „jak dojść do tego, co naprawdę muszę wiedzieć”, który jest dla niego atrakcyjny. Przypuszczam, że nie jest to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że autorka napisała tę książkę jako przewodnik dla swojego męża, ale z pewnością byłam zaskoczona poziomem entuzjazmu, jaki ta książka wywołała u mojego męża. Jestem podekscytowany, że mam zasoby, do których może się zwrócić, które pomogą mu rozwinąć umiejętności i poczucie siły dzięki ziołolecznictwu.
Ewolucja i nauka z lokalnymi roślinami
Wiem, że ta książka będzie często używana w naszym domu, i to nie tylko przez mojego męża – odwołuje się ona do mojego pragnienia robienia więcej za mniej, na przykład oszczędzania mojej apteki i poznawania potencjału mniejszą liczbę ziół na większej głębokości. Jedną rzeczą, która sprowadziła mnie do ziołolecznictwa, była chęć uproszczenia. Chciałem móc uprawiać i wytwarzać lekarstwo, którego moja rodzina potrzebuje do codziennego dobrego samopoczucia nie tylko dla naszego zdrowia, ale także aby ominąć konsumpcję i marnotrawstwo, które wiąże się z kupowaniem plastikowych pojemników z kremami i balsamami, szamponami i syropami wytwarzanymi kto wie- gdzie przez nie wiadomo kogo. Ale ziołolecznictwo też może być śliskim zboczem – jest tak wiele wspaniałych i skutecznych środków roślinnych, a dzięki magii globalnego handlu możemy zdobyć tak wiele roślin, że może to być niemal przytłaczające.
Rzecz w tym, że nie ma jednego magicznego środka ziołowego, tak jak nie ma jednego lekarstwa na wszystko. Jestem ja i moje środowisko, którego jestem odbiciem – czy to możliwe, że rośliny, których potrzebuję, aby wspierać moje dobre samopoczucie, rosną i dostosowują się do mojego ekosystemu razem ze mną? Jak pokrzywa, która zasadziła się w moim ogrodzie i która zaspokaja mój apetyt na minerały, albo energiczny rdest japoński, który walczy z infekcjami i objawami boreliozy przenoszonej przez kleszcze na naszym podwórku? Muszę przyznać, że w trakcie lektury książki zioła polecane na niektóre przypadłości niekoniecznie były pierwszymi roślinami, które przychodzą mi na myśl przy tych dolegliwościach, ale jednocześnie były mi bardzo znajome, bo rosną w moich ogrodach i okolicznych pola i łąki i widzę je i używam rutynowo. Najwyraźniej muszę się jeszcze trochę nauczyć i nie mogę się doczekać pogłębienia relacji z moimi lokalnymi zakładami.
Weź udział w lokalnym konkursie Heal!
We współpracy z Heal Local and New Society Publishers rozdajemy jeden egzemplarz książki jednemu z naszych czytelników! Wydawca może być dostawcą tylko w Ameryce Północnej. Zwycięzca musi podać numer telefonu do kuriera. Weź udział w rozdaniu, korzystając z aplikacji Rafflecopter poniżej. Możesz wejść codziennie, tweetując! Zwycięzca zostanie ogłoszony w tym poście i e-mailem 17 czerwca 2015 r. Powodzenia!
rozdanie w Rafflecopter