~ 152 ~ Doceniam możliwość pisania jako gościnny bloger, aw szczególności cieszę się, że mogę podzielić się niektórymi z moich najbardziej aktualnych badania. Obecnie ciężko pracuję nad książką o zastosowaniach roślin podczas II wojny światowej — od ogrodów zwycięstwa i racjonowanej żywności po lekarstwa, włókna, drewno, samoloty, kamuflaż i rolnictwo. Podczas przeszukiwania archiwów wyszedł na jaw ciekawy, zapomniany fragment historii — okręgowe komitety zielarskie, których członkowie zbierali rośliny lecznicze w całej Anglii w latach wojny.
Oto fragment historii: niemiecka okupacja Europy przeszkodziła w dostawach leków, a na początku lat czterdziestych w brytyjskich domach i szpitalach wystąpiły krytyczne niedobory podstawowych leków. Królewskie Ogrody Botaniczne w Kew, na obrzeżach Londynu, odpowiedziały na kryzys medyczny, organizując program zbierania ziół leczniczych z wiejskich obszarów Anglii.
Do roku 1941 Ministerstwo Zdrowia utworzyło w Kew Komitet ds. Narkotyków Roślinnych, który publikował przewodniki dla zbieraczy ziół w różnych hrabstwach wiejskich. Zawierały one szczegółowe instrukcje dotyczące tego, co należy zbierać oraz jak suszyć, wiązać i dostarczać zbiory. Żywopłoty, gęste naturalne żywopłoty, które wyznaczają granice posiadłości, były szczególnie zróżnicowanymi siedliskami zarówno rodzimych, jak i naturalizowanych ziół leczniczych. Kobiece Instytuty i skauci działali lokalnie, aby dostarczać wiarygodnych informacji na temat identyfikacji i zbierania roślin.
Był to powrót do praktycznego ziołolecznictwa – wymuszony wojennymi niedoborami leków z powodu niemieckiej okupacji i U-Bootów na szlakach żeglugowych. Grupy kobiece, osoby starsze, harcerze i przewodniczki brały udział jako pilni zbieracze ziół; nie było miejsca na błędy w identyfikacji, suszeniu, przechowywaniu lub transporcie potencjalnych leków. Do najważniejszych ziół należała naparstnica purpurowa (Digitalis purpurea), której używano do regulowania bicia serca i ratowania życia w przypadkach zastoinowej niewydolności serca.
Ministerstwo Zaopatrzenia wydawało comiesięczne biuletyny zbieraczy ziół, które dostarczały aktualnych informacji o postępach w zbieraniu ziół w różnych obszarach; pierwszy Biuletyn (1942) odnotował, że w Derbyshire „Instytuty Kobiet Hathersage wysuszyły pięćdziesiąt funtów materiałów, głównie pokrzywy na strychu domu, a harcerze z Clifton i Mayfield wysuszyli siedemdziesiąt sześć funtów naparstnicy w swojej kwaterze głównej. Mają nadzieję, że w tym roku zrobią znacznie więcej, a komitet hrabstwa rozgląda się za suszarniami”. Oczywiście glikozydy nasercowe w naparstnicy ulegają degradacji, jeśli rośliny nie są traktowane ostrożnie; broszura z Kew radziła zbieraczom rozłożyć rośliny na stojakach do suszenia (koronkowe zasłony przyczepione do drewnianych ram), a następnie suszyć rośliny w szopie ogrzewanej koksem w temperaturze 90-100 stopni Fahrenheita.
Zbieracze zbierali także śmiercionośną psiankę (Atropa belladonna, źródło belladonny), jesienny krokus (Colchicum autumnale, lek na dnę moczanową) i walerianę (Valeriana officinalis, środek uspokajający). Inne przydatne rośliny to dziki tymianek (Thymus polytrichus, środek antyseptyczny), łopian (Arctium spp., środek moczopędny), podbiałek (Tussilago farfara, środek łagodzący) i szanta czarna (Ballota nigra, leczenie skurczów i infekcji robakami) . Podobnie jak podczas I wojny światowej, mech torfowy ( Sphagnum spp. ) zbierano z torfowisk w celu wykorzystania jako chłonny sterylny opatrunek na rany; jego naturalnie kwaśne pH hamuje wzrost bakterii i pomaga zapobiegać infekcjom.
Witaminy były kolejną potrzebą wojenną; większość tych związków metabolicznych została odkryta w latach 1920-1941 i pozostawały one w czołówce zainteresowań medycznych. Ponieważ dostawy owoców cytrusowych do domu były coraz rzadsze, badania w Kew koncentrowały się na owocach dzikiej róży jako bogatym źródle witaminy C. Z botanicznego punktu widzenia owoc dzikiej róży to hypantium w kształcie miseczki, które pozostaje w tyle po tym, jak zapylona róża opuści płatki. Są one często czerwono zabarwione i zawierają małe, podobne do nasion owoce (niełupki), które są roznoszone przez ptaki żerujące na biodrach.
Miejscowe dzieci ponownie zmobilizowane jako zbieracze; klasy w szkole podstawowej miały pół dnia przerwy od nauki, aby zbierać funty rodzimych owoców dzikiej róży. Ostatecznie botanicy z Kew ustalili, że owoce dzikiej róży z północnych hrabstw zawierają znacznie więcej witaminy C niż te z południa, dlatego odpowiednio dostosowano miejsca zbierania. Z owoców dzikiej róży robiono syrop, podawany głównie niemowlętom i dzieciom jako środek zapobiegający szkorbutowi.
Książka Judith, American Household Botany: A History of Useful Plants, 1620-1900
W czasie, gdy zioła lecznicze uratowały angielski dom, penicylina dopiero zaczynała pojawiać się jako lek farmaceutyczny; jednym z jego pierwszych zastosowań na dużą skalę było leczenie ofiar poparzeń w pożarze Cocoanut Grove, w którym uczestniczyło wielu żołnierzy na urlopie. Ale lekarze i botanicy najprawdopodobniej nie zdawali sobie sprawy, że rośliny lecznicze często mają również właściwości antybiotyczne. W rzeczywistości praktycznie wszystkie lecznicze i kulinarne zioła i przyprawy mogą zatrzymać wzrost przynajmniej niektórych bakterii.
Na przykład różne mięty i wrotycz pospolity (wszystkie zebrane i używane w medycynie w Anglii podczas wojny) są antybiotykami dla szczepów chorobotwórczych, w tym Streptococcus i Staphylococcus. Czemu? Wtórne związki lecznicze roślin często działają przeciwko atakom bakterii i grzybów – zwłaszcza w korzeniach roślin, gdzie związki mają tendencję do koncentracji. Często zastanawiam się, czy jeśli nadal będziemy nadużywać antybiotyków i środków antyseptycznych, znów będziemy potrzebować ziół leczniczych jako środków farmaceutycznych — tym razem ze względu na ich właściwości antybiotyczne.
~Judyta Sumner
Judith Sumner jest botanikiem i autorką książki American Household Botany: A History of Useful Plants, 1620-1900. Dowiedz się więcej o Judith na jej stronie internetowej.