Grudzień, czas przedświątecznych porządków, gotowania tradycyjnych potraw, czas spotkań w gronie rodziny i przyjaciół.
Grudzień, wieloznaczny w swej wymowie, ciężarem poprzednich miesięcy zamyka rok. Dla jednych z nas wspaniały, dla innych czekających z nadzieją na lepszy nadchodzący nowy rok, ten okazał się trudny.
To czas wyjątkowo łatwo skłaniający nas do refleksji nad podstawową naturą człowieka, czy żyjemy , aby odnaleźć szczęście, czy uczucie miłości, bliskości i współczucia – do szczęścia nas prowadzi. Święta to czas wyjątkowy, czas pojednania i darowania sobie wzajemnie wyrządzonych krzywd. Często z ogromnym trudem przychodzi nam wybaczyć i poprosić o wybaczenie, jednakże uczucie ulgi i spokoju po tym akcie jest czystą formą szczęścia.
Natura człowieka jest na podstawowym poziomie łagodna – nie agresywna, pełna miłości – nie nienawiści, współczucia – nie zobojętnienia na ludzki los. Z natury naszej wynika, że spokój, miłość i pozytywne stany umysłu dobroczynnie wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie.
Celem naszego życia jest bycie szczęśliwym
Idąc przez życie, kierując się tym stwierdzeniem łatwiej będziemy rozwiązywać problemy, jakie stawia ono przed nami. Ta perspektywa pozwoli nam eliminować wszystko co prowadzi do cierpienia, jednocześnie skupiając się na gromadzeniu tego co przynosi szczęście.
A kiedy nadejdzie czas, i życie bardzo się skomplikuje, gdy przytłoczą nas problemy, dobrze jest się zatrzymać i przypomnieć sobie, co jest naszym ostatecznym celem. Jeden dzień lub dwa na zastanowienie, pozwoli nam spojrzeć na życie bardziej całościowo, zobaczyć sprawy z nowej perspektywy, która wyłoni nową własną hierarchię wartości.